Co wpłynęło na tak duży wzrost?
Aż 7,7% - właśnie tyle wynosi inflacja w listopadzie 2021 roku. Wyższa była jedynie w grudniu 2000 roku, czyli u schyłku XX wieku, kiedy informowano o inflacji 8,5%. Od tamtej pory, aż do bieżącego roku, nie przekraczała ona zazwyczaj 5%.
Wpływ na taką sytuację finansową ma wiele czynników. Przede wszystkim wysoka inflacja w całym 2021 roku wynika ze skutków światowego kryzysu, wywołanego przez pandemię koronawirusa, która znacząco zaburzyła funkcjonowanie gospodarki.
Bezpośrednią przyczyną listopadowych wyników są oczywiście wzrosty cen: przede wszystkim paliwa o 36,6%, nośników energii o 13,4%, a żywności o 6,4%. Nie bez znaczenia jest również ciągłe osłabiane się wartości złotego.
Inflacja w Polsce a sytuacja w Europie
Inflacja w ostatnich miesiącach cały czas wzrasta. Rok rozpoczęliśmy z inflacją na poziomie 2,6%, a z miesiąca na miesiąc sytuacja znacznie się pogarszała. Od lipca cały czas notowane są dane powyżej 5%.
Problem ten dotyczy nie tylko Polski. Cała strefa euro walczy obecnie z najwyższą inflacją w historii pomiarów, czyli od 1997 roku. Chociaż ekonomiści spodziewali się w listopadzie inflacji na poziomie 4,5%, w rzeczywistości wynosi ona 4,9%. Najgorzej sytuacja wygląda w krajach bałtyckich: na Litwie inflacja wynosi 9,3%, a w Estonii 8,4%.
Co oznacza tak wysoki poziom inflacji w Polsce?
Inflacja w Polsce na poziomie 7,7% wiąże się oczywiście ze znacznym wzrostem cen. Spodziewać się można również kolejnego podniesienia stóp procentowych. Prognozuje się, że w pierwszej połowie 2022 roku sięgną one do ponad 3% z obecnego poziomu 1,75%. To właśnie 8 grudnia br. RPP podwyższyła referencyjną stopę procentową z 1,25% do 1,75%.
Tak wysoka inflacja będzie wiązała się również z większą presją płacową wywieraną na pracodawców. W obliczu coraz wyższych cen pracownicy będą oczekiwać podwyżek, aby móc utrzymać dotychczasowy standard życia. Według Narodowego Banku Polskiego obecnie 44% firm prognozuje wzrost wynagrodzeń.
Wysoka inflacja to także ogromne zagrożenie dla kredytobiorców i oszczędzających.Ci pierwsi mogą spodziewać się kilku podwyżek stóp procentowych przez to ich miesieczna rata znacznie wzrośnie a drudzy nawet przy oprocentowaniu lokat siegających 3-5% przy 8% inflacji tracą rocznie kilka procent ze swoich oszczędności. Wartość nominalna złotego przy dużej inflacji jest niższa, więc w obliczu rosnących cen, zgromadzone fundusze są mniej warte, niż w chwili założenia lokaty i rozpoczęcia oszczędzania.
Czy istnieje szansa na poprawę sytuacji?
Według obecnych przewidywań ekonomistów inflacja w Polsce w grudniu 2021 roku może przekroczyć 8%. Mają oni jednak dla nas również dobrą wiadomość. Prawdopodobnie będzie to ostatni miesiąc z inflacją o tendencji wzrostowej, a od stycznia będzie ona stopniowo się obniżać.
Wpływ na to między innymi obniżająca się cena ropy naftowej i wyhamowanie wzrostu kursu dolara. Ma to związek z obawami wywołanymi potencjalnym ograniczeniem mobilności społecznej i kolejnym okresem stagnacji gospodarki wywołanym nowym wariantem koronawirusa - Omikronem.
Na styczeń zapowiadana jest również tarcza antyinflacyjna, która ma zahamować spadek wartości złotego. Zdaniem ekspertów, nie zagwarantuje ona oczekiwanych rezultatów, a jedynie obniży szczyt inflacji o 1 punkt procentowy i tym samym wydłuży jej trwanie.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak dalej będzie rozwijać się sytuacja i z jakim poziomem inflacji wkroczymy w nowy rok. Oficjalne dane na ten temat poznamy jednak dopiero za jakiś czas. Ze względu na zmianę koszyka inflacyjnego, która zostanie oficjalnie zaprezentowana przez GUS w połowie marca, raporty prezentowane do tego czasu będą niepełne. Miejmy jednak nadzieję, że listopad był ostatnim miesiącem, w którym inflacja przewyższyła najbardziej pesymistyczne prognozy.
Komentarze
Irek — Inflacja